czwartek, 13 października 2011

Pierwszy rozdział...

Hej. Na tym blogu będę zamieszczać swoją twórczość. Uwielbiam j.polski. W podstawówce miałam świetną nauczycielkę i zaraziła mnie miłością do tej dziedziny nauki. Kocham pisać opowiadania. Wiersze trochę gorzej mi wychodzą, dlatego też  pozostanę przy opowiadaniach.
Nie będę już dłużej lamentować. Przedstawiam pierwsze wypocinki. :)


ROZDZIAŁ I
Wycieczka szkolna na Mazury
Rozpłakała się. Wbiegła na górę i zatrzasnęła się w pokoju. Padła na łóżko i moczyła poduszkę.
Ojciec próbował porozmawiać, wejść do środka, lecz dziewczyna  wykrztusiła z siebie jedynie:
- Odejdź! Teraz chcę być sama. Sama!
- Aniu, otwórz mi. Chcę tylko Ci coś wyjaśnić.- Próbował przekonać ojciec.
Nie dostał  odpowiedzi. Zawiedziony poszedł przemyśleć tą sytuacje razem z żoną, matką Ani.
W tym czasie czternastolatka zadzwoniła do Darii, swojej psiapsiółki. Opowiedziała jej o wszystkim, co się działo: o tym ,ze pokłóciła się z ojcem o wyjazd na Mazury, że źle się czuję, smutno jej oraz o tym, iż teraz siedzi sama w zamkniętym pokoju.
- Poproś rodziców, aby dali Ci szanse. Zaufali, i pozwolili wyjechać. Będzie mi smutno bez Ciebie!- Wyżaliła się Daria.
- Spróbuję jeszcze raz.
To powiedziawszy Ania otworzyła pokój, zeszła na dół i udała się do kuchni, gdzie spiskowali mama i tata.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz